Czy aplikacje w telefonie rzeczywiście nas śledzą?

O tym że FB Messenger jako aplikacja w telefonie nagrywa wszystko co mówisz, było wiadomo już od dawna, wciąż jednak niewielu zdaje sobie sprawę. Instalując taką aplikację na swoim smartfonie dajesz jej prawa do korzystania z Twojej pamięci w telefonie, mikrofonu, aparatu, listy kontaktów itp. dowiadujesz się o tym w momencie instalacji, ale możesz powiedzieć „wszystkie aplikacje wymagają takich zgód, poza tym wyrażenie zgody nie oznacza że aplikacja używa mojego urządzenia bez mojej wiedzy”… Po pierwsze nie wszystkie aplikacje wymagają, po drugie dając dostęp aplikacji do określonych rzeczy w telefonie, wyrażasz zgodę na to, że dana aplikacja może robić co chce z tym dostępem i możesz tylko „mieć nadzieję” (czyt. mgiełkę zaufania) do twórcy, że nie będzie nadużywał tego uprawnienia. Wobec tego powiem Ci, Faceb**k ma gdzieś wszelkie zasady etyczne w zakresie dostępu do Twojej prywatności, jest z Tobą gdziekolwiek jesteś, widzi wszystkie stony po których chodzisz (tzw. wszędobylski facebook pixel, widgety do share-owania, widgety do komentowania itp.), wie o czym rozmawiasz i jakie masz kontakty. Instagram również należy do grupy firm które stosują takie praktyki (poczytaj więcej o tzw. Big Tech). Był nawet ciekawy artykuł o tym jak po krórejś aktualizacji użytkownikom włączała się lampka mimo że nie używali aparatu? Czy już domyślasz się dlaczego?

Dlaczego WhatsApp przestał być bezpieczny

Wracając do WhatsApp-a, WhatsApp był kiedyś bezpiecznym (szyfrowanie) komunikatorem do prywatnych rozmów. Był, ponieważ został wykupiony przez Facebooka, oczywiście ten zakup bynajmniej nie jest w „trosce o dobro użytkowników”. Tak więc instalując WhatsAppa dajesz gigantowi dostęp do Twojego telefonu. Niedawno (luty 2021) tenże gigant połasił się na jeszcze większą inwigilację i po kolejnej aktualizacji przejmuje informacje o niemal wszystkim co może, włączając w to dane o twoich finansach i zakupach. Spotkałem się ze stwierdzeniem „nie jestem nikim ważnym, więc po co mieliby mnie nagrywać czy śledzić”, owszem możesz nie widzieć logicznego powodu, ale to że go nie widzisz nie znaczy że to nie istnieje. Dam Ci przykład, czy zgodziłbyś się nosić ze sobą 24h/dobę kamerę z mikrofonem która rejestruje całe Twoje życie, wszystko co robisz, co mówisz, z kim się spotykasz i sprawia że wszystko jest zapisywane na jakichś superkomputerach i czytane przez jakieś nowoczesne algorytmy które Cię profilują? Z pewnością miałbyś ku temu pewne zastrzeżenia. Identycznie jest z używaniem aplikacji takich jak właśnie Messenger czy WhatsApp (w tym drugim przypadku jeszcze nie jest stwierdzone czy same wiadomości są odszyfrowywane po stronie serwera), jednak jeśli aplikacja dobiera się do Twoich płatności, możesz się domyślać że „chce” wiedzieć możliwie o wszystkim…

Wpływ mediów społecznościowych na opinię publiczną.

Poruszę tutaj osobny temat, który jednak nie może być przemilczany. Otóż firmy z gatunku „Big Tech” (również Google, Youtube, Twitter, Instagram) obecje uzuprują sobie funkcję do decydowania co jest informacją prawdziwą a co nieprawdziwą wedle ich subiektywnej i zamierzonej intencji podyktowanej celami biznesowymi niezależnie od tego czy mają kompetencje do oceny takich faktów. Nawet jeśli mieliby kompetencje i tak służą swoim celom biznesowym a nie dobru społecznemu, więc mówiąc dosadniej mają w tym „jakiś interes”. Co to oznacza w praktyce? Oznacza to że stały się narzędziem (kolejnym po oficjalnych mediach) które rozsiewa język oficjalnej propagandy i które hamuje rozprzestrzenianie się rzetelnych niezależnych informacji metodą „pantoflową”. Przestały więc być tylko środkami komunikacji, a stały się środkami wywierania wpływu na ludzi, kształtowania ich poglądów, wiary w jedne informacje i kpiny w drugie, nazwijmy to po imieniu, stają się narzędziami do indoktrynacji lub dezinformacji społecznej.

Jeśli nie wierzysz w to co napisałem, pomyśl, jak tylko pojawi się film lub post który nie potwierdza oficjalnie narzuconej narracji związanej z obecnie panującą propagandą informacyjną, jest usuwany niemal natychmiast po opublikowaniu. Istnieją miliony takich przypadków i wielu osobom zostały zablokowane konta tylko dlatego że chcieli się dzielić tym co sami się dowiedzieli, sprawdzili, lub opowiedzieć o swoim przypadku. To staje się co najmniej nielogiczne jak bardzo zależy im aby coś ukryć, i jak bardzo zależy im abyś o czymś nie mógł się dowiedzieć. Przypuszczalnie, jeśli chciałbyś opublikować film mówiący o tym że woda jest ciałem stałym i przedstawił swoją teorię, nawet jeśli ona jest nierozsądna i nieprawdziwa, masz prawo dzielić się swoim zrozumieniem, masz prawo szukać innych odpowiedzi i wyjaśnień, nie wydządzasz niczego złego, a każdy człowiek posiadający głowę na właściwym miejscu 🙂 i tak sam rozumowo lub intuicyjnie oceni czy z tym się zgodzi czy nie. Mówiąc jaśniej: wyszukiwarki internetowe, media społecznościowe, czy katalogi filmów wcale nie mają potrzeby „myślenia za Ciebie” i „decydowania za Ciebie” ani nie mają potrzeby usuwania materiałów, które i tak -jeśli zawierałyby kuriozalne rzeczy- po prostu byś ich nie oglądał i nie czytał. A teraz w odwrotności do tego, okazuje się że te monopolistyczne portale typu wyszukiwarki, media społecznościowe, serwisy video itp., tak bardzo starają się aby za wszelką cenę pozbawić Cię możliwości zetknięcia się z jakąkolwiek informacją niepotwierdzającą prawidziwości oficjalnej narracji informacyjnej, jest rzeczą pewną, że mają w tym niemały interes. A skoro mają w tym swój plan (dyktowany własnymi monopolistycznymi żądzami), to również zastanów się drogi czytelniku, czy to co próbują Ci wmówić jest na pewno obiektywnie dobre i słuszne…

Podam przykład który był tylko początkiem ogromnego wpływu jaki obecnie wywierają te media na opinię poubliczną. „Nie wolno Ci było” dowiedzieć się o tym jakie dobre rzeczy zrobił prezydent Trump dla ludzi w Ameryce i na całym świecie. Nie wolno Ci było wiedzieć o tym ponieważ Trump walczył o życie i wolność ludzi, walczył o przetrwanie ludzkości.
Nie podobało się to interesom monopolistycznych korporacji mających swoje plany dla Świata. Zatem zarówno media głównego nurtu (poczytaj proszę o tym przez kogo są kierowane światowe media, jak wiele mają wspólnego z kilkoma słynnymi nazwiskami lub korporacjami Big Tech), media społecznościowe (monopol Big Tech), a także inne (zależne od nich), dokładały starań by przedstawiać go w złym świetle, kpić i krytykować. Z kolei wychwalają pod niebiosa ich własnych „wysłanników”, których potem okrzykują wielkimi filantropami, dobroczyńcami, jednocześnie zamiatając pod dywan występki które niejednokrotnie okazują się tak straszliwe że bardzo trudne do uwierzenia. Niestety Wikipedia też zalicza się do tych kontrolujących mediów. Proszę poczytaj więcej na niezależnych serwisach medialnych i alternatywnych portalach informacyjnych, a dowiesz się o czym mówię. Reasumując, media społecznościowe pod fałszywą pod banderolą „dbania o prawdziwość informacji” realizują „ich” agendę do wywierania wpływu na myślenie ludzi. Jeśli uświadomisz sobie że te korporacje od dawna nie działają w „imię społeczeństwa”, może nawet nie kierują się tylko zwykłymi pobudkami biznesowymi (zważywszy że ich środki są tak ogromne że prawie nieograniczone)…, mam nadzieję że zaświeci Ci się czerwona lampka i zadasz sobie pytanie, czy zgadzasz się nadal być pod ich wpływem, czy tolerujesz ich wpływ na Twoją wiedzę o otaczającej Cię rzeczywistości? Czy wreszcie zgadzasz się mieć swój udział w ich powszechności i popularności jeśli zasilasz ich promowanie przez swoją pracę i aktywność w internecie?

Miej zasady i bierz odpowowiedzialność.

Jako osoba która chce żyć według wysokich zasad etycznych, jedną z zasad którymi się kieruję i które chciałbym również rozpowszechnić jest to, że staram się wspierać tylko takie firmy które nie szkodzą ludziom. W pierwszym szczeblu i najbardziej bezpośredni wpływ wsparcia masz na firmy dla których wykonujesz swoją pracę, ale pojęcie wsparcia należy rozumieć znacznie szerzej: „Wszystko czego używasz, wspierasz to”. Dotyczy to każdego Twojego zakupu (Twoje pieniądze zasilą działania producenta), a także każdego systemu informatycznego którego używasz (patrz także artykuły na temat migracji z Windows na Linux oraz artykuł „świadomy konsument”). Możesz powiedzieć że nie zawsze masz wybór, jeśli nie masz wyboru, jesteś usprawiedliwiony, jeśli jednak masz wybór, wybieraj świadomie. Na przykład wedle bardzo szerokiej interpretacji jeśli kupisz produkt wyprodukowany w Chinach to Twoje pieniądze przypuszczalnie zasilą tamtejszy reżim komunistyczny który ma bardzo duży udział w zakładach produkcyjnych. Zatem te pieniądze następnie przypuszczalnie posłużyłyby do podtrzymywania lub rozszerzania ich działań. Mam nadzieję że tak się nie stanie i mam nadzieję że po lekturze tego artykułu będziesz bardziej zwracał na to uwagę.

Czym jest reżim komunistyczny w Chinach? to m.in. przymusowa indoktrynacja diabelską ideologią, ośrodki tortur i prania mózgu na niewinnych ludziach, kary śmierci za odmienność słowa lub wyznania (partia sama siebie okrzyknęła jedyną słuszną religią), grabież organów od ludzi praktykujących Falun Gong.

Wracając do clue, „wszystko czego używasz, wspierasz to”. Tę samą zasadę stosuję do używania programów komputerowych i aplikacji. Niestety w przypadku wspomnianej firmy z gatunku mediów społecznościowych, mam wiedzę, której – wierz mi, nie chciałbyś współdzielić – a która naprawdę każe mi dokładać działań do tego aby promować alternatywne kanały i dobrych zamiarach. Jeśli masz wybór powiedzmy zapłacić polskiej firmie która zatrudnia rodaków i przez swoją działalność kupuje również usługi w Polsce, a firmą zza oceanu, której nadrzędnym celem jest „kontrolowanie i manipulowanie informacji”, pomyśl o swojej odpowiedzialności jako jednostki. Jeśli nikt nie używałby Facebooka, czy ten nadal mógłby realizować swoją agendę?

Czy możemy coś zrobić?

Uważam że tak. Mam nadzieję że zdałeś sobie już sprawę z tego, że jako jednostka również masz swój wkład odpowiedzialności i również swoj wpływ na działalność, rozwój i popularność aplikacji której używasz. Po pierwsze na tyle na ile możesz ogranicz ich używanie i przygotuj się do szukania alternatyw, po drugie pomóż swoim bliskim otworzyć świadomość na to czego się dowiedziałeś. Następnie pomóż promować artykuły które wyjaśniają ten temat oraz pomóż promować alternatywne kanały i aplikacje do których można zmigrować. Jeśli kupujesz płatne aplikacje lub nowe produkty, staraj się także wybierać lokalnie działające firmy i nie oddawać pieniędzy monopolistycznym koncernom z grupy Big Tech.